Przepisy prawa budowlanego chronią interes publiczny, a zapisane w nim przepisy wprowadzające kary za nielegalne użytkowania obiektu budowlanego są zgodne z konstytucyjną zasadą sprawiedliwości i proporcjonalności. Jakiś czas temu toczyła się dyskusja nad tym, czy kary za bezprawne użytkowanie obiektu są zgodne z zasadą sprawiedliwości społecznej i konstytucyjną zasadą proporcjonalności czynu w stosunku do skutku, jaki wywołuje, i sankcji. Wątpliwości do tego przepisu miał prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego. Dlatego skierował on w tej sprawie pytanie do Trybunału Konstytucyjnego.
Chodziło o konkretną sprawę dotyczącą rozbudowy budynku handlowo-mieszkalnego o powierzchni 360 mkw. Inwestor zgodnie z wyrkiem sądu za nie zgłoszenie budynku do użytkowania miał zapłacić 75 tys. zł. i po stwierdzonej samowoli otrzymał decyzję o pozwoleniu na użytkowanie. Sankcja za zachowanie niezgodne prawem, w takich wypadkach jest bardzo wysoka. Wymierzane są one niezależnie od wielkości obiektu i czasu jego użytkowania. Jednak restrykcyjność kar za niezgłoszenie obiektu do użytkowania ma chronić obywateli przed niebezpieczeństwem katastrofy budowlanej. Tym bardziej powinny być one restrykcyjne w przypadku obiektów handlowych o dużej kubaturze, w których ma się przewijać wiele osób. Wiadomo, że jeśli kara nie będzie dotkliwa, to inwestor ją sobie zaplanuje w kosztach inwestycji i nie będzie bawił się w formalności i czekał na uzyskanie pozwolenia. Sankcje nałożone przez prawo budowlane mają służyć ochronie interesu publicznego, czyli podyktowane są dbałością o środowisko, bezpieczeństwo ludzi i mienia, zdrowie i życie ludzi, ład przestrzenny i poszanowanie uzasadnionych interesów osób trzecich. A więc nie chodzi tu o opłatę za popełniony czyn. Takie jest zdanie trubunału